sam53

sam53, 8 czerwca 2021

to wcale nie jest śmieszne

Nawet nie wiem czy przeczytałaś mój ostatni wiersz
niektórzy tylko wpatrują się w słowa
ułożone według zapomnianych już reguł
inni przymykają oczy jakby chcieli zatrzymać chwilę na dłużej
w skupieniu ze zmarszczonym czołem
nieobecni tu i teraz

niektórzy przełykają ślinę
tuląc w uśmiechu wspomnienie
wyciągnięte z zakamarków niepamięci
jeszcze inni krzywią się jakby znaczeni przygniatającym bólem
przestępują z nogi na nogę
szukając właściwego miejsca w sypialni
chłodnej pościeli
ciszy spokoju dla rozdygotanych zmysłów

nie wiem czy przeczytałaś ostatni wiersz
ale wiem że ty jedna nie odmówisz modlitwy
nim wejdę w ciebie


liczba komentarzy: 2 | punkty: 4 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 8 czerwca 2021

Brzmienie ciszy

Za dolary w Wuhan
sprawdzano, jak wybucha
pandemia na świecie.
Nigdy się nie dowiecie,
kto ma coś za uszami
i prywatnymi funduszami
detonował chorobę
w powietrze zdrowe?
.
Czasy były nerwowe.
Ostry spór z Pekinem
przybliżył godzinę
i nie miał nikt zbezpieczenia
na to, co miało się pozmieniać.
Wybory były blisko.
W pożar zmieniło się ognisko
i rozniosło po niebie łunę.
.
Można i na tym zbić fortunę,
która hybrydzie da zwycięstwo!
Szczepionkowe szaleństwo strachu
zbuduje nowy świat po krachu
i Wielki Wschód porazi Zachód
mutacją kwantowego skoku...
i wieczna cisza będzie wokół,
aż jej nieustające brzmienie
poruszy ludzkich dusz sumienie.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Arsis

Arsis, 7 czerwca 2021

Śmierć w systemie

Coś zaległo w poprzek ciemnego korytarza…
Martwe od dawna,
woniejące szczurzym truchłem…

Spróchniałe, przegniłe do szpiku z zielonkawym nalotem pleśni… Wrośnięte korzeniami
w ziemię.

Za stalowymi drzwiami — jakieś szmery i pierzchania kroków umykających epok…

Rozpływają się w żrącej substancji czasu obojętne, zapomniane twarze… Pokryte bąblami
kipiącej,
fotograficznej emulsji…

Skrzypienie podłogi…
Pod butami chrzęst
rozpryśniętego szkła…

Zwisające z sufitu, pozrywane kable… Zakurzone, milczące wskaźniki pulpitów…
Idę ciężko, powłócząc nogami, skracając dystans, pomiędzy sobą a przedmiotem…

... muskam palcami —
zagłębienia
wilgotnych ścian…

Wypełniają je
westchnienia
— lodowatej śmierci…

Jestem
blisko…

… potykam się…

(Włodzimierz Zastawniak, 2021-06-06)

***

https://www.youtube.com/watch?v=ljDt2_bMOjo


liczba komentarzy: 0 | punkty: 2 | szczegóły

gabriel 123

gabriel 123, 7 czerwca 2021

Anioły

są takie anioły
te dobre anioły
na ziemi
w ludziach

oczy mają różne
dziecka
kobiety
mężczyzny
przyjaciela
jest w czym wybierać

a ty patrzysz
w niebo
i tam ich szukasz
szukaj wśród żywych
a spotka cię
miłość
radość
przyjaźń
ojcostwo
macierzyństwo

dzban pełen miodu
to ci podają
przechyl
korzystaj
żyj
nie cierp
swoim cierpieniem

to nie prośba
to nakaz


liczba komentarzy: 0 | punkty: 2 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 6 czerwca 2021

Old American Stafford

Gdzie jest sprzeczność interesu,
tam spiski nie mają kresu
i w teorii i w praktyce.
Są bez przerwy w polityce,
a gdzie system jest cyfrowy,
bywa też błąd rachunkowy
i zawodzą obliczenia.
Świat się wówczas całkiem zmienia.
Propaganda jest nachalna.
Rzeczywistość - wirtualna.
Powtarzają się resety.
Upadki bolą, niestety,
a służby w żadnym raporcie
nie wspomną - został po Forcie
pożegnalnych tonów akord
i Old American Stafford.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Yaro

Yaro, 6 czerwca 2021

tęsknota

tęskno za ziemią
gdzie narodzony
sen przeminął
czas stoi w miejscu

przybyło lat tęsknota
budzi lęk gdzieś
w głębi naszych serc

odczuwam niepokój
gdzie mój dom z
dziecięcych lat

wracam pamięcią
zamglony obraz
zaciera ślady piach

zatruty w świecie
nie ma klimatu
nieznajome twarze
z niczym nie kojarzą się

toleruję to życie kocham ludzi
choć odwracają się ode mnie
mówiąc o mnie źle

zamykam oczy widzę w lustrze
stoisz obok mnie
jak anioł który wierzy w człowieka
prowadzi ku obrazom
ku wschodowi
by napocząć dzień

wrócić marzeniem
pragnę jak wędrowiec wody
by napić się
obmyć ciało mdłe
w moim domu


liczba komentarzy: 0 | punkty: 2 | szczegóły

Yaro

Yaro, 6 czerwca 2021

Nobliści

niektórzy Nobliści
wypowiadać się nie powinni
mówią że nie oni są winni
tylko system totalitarny

nad Wisłą zabłysło od złotych myśli
we Włoszech słowa padły w gazecie
czyści nasi Nobliści podano po linii

ludzie rzucają w nich ich słowami
są sprzecznością z prawdą
gdy bronią lewaków z całych sił


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

An - Anna Awsiukiewicz

An - Anna Awsiukiewicz, 6 czerwca 2021

Jestem

są momenty
gdy moja tożsamość
szuka właściwej drogi
bujając się od jednego
do drugiego odniesienia

próbuję się gdzieś umieścić

często ląduję w błogości
siebie nieokreślonej

nie boję się ukruszeń
bo znam moc
która scala pęknięcia

tworzę swoją siłę
widząc siebie w tobie


liczba komentarzy: 1 | punkty: 4 | szczegóły

Arsis

Arsis, 5 czerwca 2021

Kochanie

Jesteś daleko, a może — blisko?

Wiesz, patrzyłem dzisiaj w jaskrawe słońce, poprzez kryształy łez czerwcowej ulewy…

Podwójna tęcza…

Mosty
znikąd…

… donikąd…

Potoki dusznego powietrza, mdława woń dojrzałych kwiatów…
Prześwity w cienistych smugach…

Ptaki…

Gdzie jesteś?

Szedłem przed siebie,
okryty mrokiem
chwilowej nawały…

Przyjdź…

(wiem, jesteś bardzo zajęta)

Tak po prostu,
w tajemnicy
przed światem…

Nikt nas
nie ujrzy,
nie usłyszy…

… nie pojmie…

Spłoniemy w sobie,
okryci jedynie
— drżeniem łkającego świtu…

Choć raz…

Czekam pod zegarem, na rozsłonecznionym placu…

Mogłaby to być
nasza schadzka…

Ja, w garniturze…
Ty, w zwiewnej sukience…

Twoje włosy lśniłyby plamami słońca… Wyostrzone oczekiwaniem, skupione w źrenicach
oczy…

(Włodzimierz Zastawniak, 2021-06-05)

***

https://www.youtube.com/watch?v=9_6rwIobIgY


liczba komentarzy: 0 | punkty: 2 | szczegóły

Dorn

Dorn, 5 czerwca 2021

...

tak bać się mogę tylko kiedy kocham. strach ma w oczach wszystko, nie musi się rozglądać. nawet kiedy mówi: nie patrz - wie, że idę.

boję się jezior. wiem jak przyciąga woda, choć nigdy nie czułem tej wzajemności. a jednak deszcz sprawia mi czułość. zakamarki z resztek opływa, ciepło mgli się nade mną, kiedy od nieba dzieli nas tylko pewność, że wszystko musi minąć. jest matką, w każdej chwili gotową do lotu. bez skrzydeł, wiatru, bez nikogo kto zna drogę lepiej. tną róże, chmury kryją zwątpienia, kiedy musi zawrócić opada z sił i pewnością, że chce znowu spróbować. najbardziej boi się tonąć. mimowolnych ruchów, kiedy nawet woda nie stawia już oporu. przyjmuje człowieka ze wszystkim i oddaje nikogo. w tych chwilach kiedy wie się, że jest w stanie wypełnić nas po brzeg istnienia, odchodzimy z pokorą. sekunda, w której promień przebija skórę i porusza sercem ostatni odruch.
dlatego umiera przy otwartych oczach.


liczba komentarzy: 1 | punkty: 5 | szczegóły


  10 - 30 - 100  





Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1