Poezja

Marek Gajowniczek


Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 6 lutego 2015

Rak Targowicy

Rak Targowicy na własnej piersi.
Urósł tu wielki. My - bracia mniejsi.
Walczą z Kościołem - Charlie z Prusakiem,
a wielkie oczy będą tu znakiem.

Nie było dotąd takiego wrzodu.
Przeżarł już zdrową tkankę narodu
i w głąb jej, na metr, sięga głęboko.
Rozsiewa gender szkiełko i oko.

Był inwazyjny, a my potulni.
Ostatni szpital upada w Unii,
który wciąż bronił wiary i krzyża.
Bogu i ludziom będą ubliżać!

Pan nie wysłuchał modlitw wczorajszych.
Sprzeciw był mniejszy, słabszy i tańszy
od obietnicy, którą Tusk złożył.
Czas był wiadomy i lud go dożył.

Były proroctwa. Były przesłania.
Sondaże mówią o popieraniach
złych kandydatów i wielkich zmian.
Wiwat król, naród i wszelki stan!

Opór i protest, sprzeciw ulicy
ucichły skromnie dziś na mównicy.
Jest rząd i władza i polityka
i jest sejmowa matematyka.

To chyba nie jest już moje państwo,
choć los skazuje mnie na poddaństwo,
nie przyjmę znaku czasu na czoło.
I na kraterze wyrośnie zioło.

I chociaż wciąga nas czarna dziura.
Upada wiara, szkoła, kultura,
a wybawienia zdaje się nie ma,
jest wciąż w nas wielki opór podziemia.

Przez całe wieki był w tym narodzie
i nie od święta, lecz żył w nim co dzień.
Diabelstwo tutaj jest wirtualne.
Są jeszcze w kraju domy normalne.

To są konwulsje upadłej władzy.
Przeminą prawa, przebrzmią rozkazy
i się pomniki ugną w pokłonie.
Tak się szaleństwem objawia koniec.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 6 lutego 2015

To już jest wrogość!

Otwarta wrogość, przymus, despotyzm
i przemoc przeciw przemocy.
Zgnieciony sprzeciw i patriotyzm.
Zbliża się czas czarnych nocy.

Czas ciemnogrodu. Fetor odchodów
po sejmie tym pozostanie.
Ciemiężyciele sumień narodu!
Zjeżdżajcie na głosowanie!

Ręka nie zadrży. Rejtanów nie ma.
Guziki wcisną łajdacy.
Ktoś wam na skórze wpisze poemat.
Pamiętać będą Polacy!

Wszyscy do Unii nie uciekniecie
i nikt się już nie obłowi.
Zgnilizną ludzką tylko będziecie.
Wstyd przynosicie domowi.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 5 lutego 2015

Kto chce - niech wierzy!

Kto chce, niech wierzy i niech należy.
Ja już tym panom nie ufam.
Widziałem tyle drastycznych przeżyć.
Dziś sterczy okrętu rufa.

Czepia się jeszcze, kto czuje dreszcze
i wierzy, że sam wypłynie.
Mamy Jastrzębie - mieliśmy Brzeszcze.
Zadyma jest na zadymie.

A tłuste brzuchy, tak jak komuchy,
składają piękne przemowy.
Czują pod sobą lód bardzo kruchy,
a ryba śmierdzi od głowy!

Dżuma w Kolchidzie. Kto chce - niech idzie
pomachać chorągiewkami,
potem po wstydzie, jak w ślepym widzie,
tłumaczyć - Winniście sami!

Kto chce, niech wstaje i niech udaje,
że walczy, gdy w gwizdek dmucha.
Ja już tych panów znam obyczaje.
Dla mnie to tylko podpucha!

Grunt już jest grząski. Bezradne związki
poszły po rozum do głowy,
gdy na na rolników i chłopców śląskich
jest oddział gładkolufowych.

Dla młodych - cela. Do nich się strzela!
Ramole będą paktować?
Żyd, Upiór, Czepiec, chochoł z "Wesela"?
"Róg miałeś chamie?" - To prowadź!

Mówcy - rycerze? Już im nie wierzę,
choć system się ledwie trzyma.
Wyborów blaski - pały i kaski.
Propagandowa zadyma!

A w rezydencjach inteligencja
oblicza, patrzy i słucha.
Liczy się sondaż i preferencja.
Władza od dawna jest głucha.

Protest się zetrze. Flagi na wietrze
nikomu krzywdy nie zrobią.
Gdy balon rośnie - wypuść powietrze!
Fachowcy wynik przerobią!

Kto chce, niech wierzy i niech należy.
W zapleczu jeszcze jest Unia!
Wiedzą liderzy jak kraj odświeżyć.
Ty znowu wyjdziesz na durnia!


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 5 lutego 2015

Przyszedł luty

Przyszedł luty. Świat popsuty.
Ciepła woda w kranie.
Jeden wychudł. Drugi utył.
Rata za mieszkanie.

Śnieżek pada. Dróg blokada.
W telewizji docent.
Oszczędziłem, jak powiada,
do trzydziestu procent...?

Nie wiem tylko... Krótką chwilką
się zastanawiałem...
Czy nie było to pomyłką,
bo mam to, co miałem?

Docentowi teraz wierz tu
i ufaj reklamie.
Milioner wyszedł z aresztu,
a sąd zmienił zdanie.

Ruch w przedbiegach, a lebiega
słucha, bo ma uszy.
Prezydent się znów ubiega!!!
Drobny śnieżek prószy.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 4 lutego 2015

Tańcowała miotła z władzą

Cienko...
cienko...
cienko, cienko!
Pokazało znów się denko
w zarządzie i pod sukienką.

Mikro...
przykro...
błąd w in vitro!
Wytłumaczą, zmienią, wytrą.
Aresztują, strzelą, wsadzą.
Tańcowała miotła z władzą.

Burze są w każdym urzędzie,
a sternik, jak kura zmokła.
Jakoś było! - Jakoś będzie!
Okrzyki: - Ręce na pokład!

Najpierw skruszą, potem ruszą
konwencje  jak w Ameryce.
Znowu nie chcą, ale muszą.
Chorągiewki na ulice!

Pan prezydent ma jak w banku.
Miał być ruch i zaczęło się...
Od górników, dzików, franków
z ogórkiem we własnym sosie.

Cienko...
cienko...
cienko, cienko!
Pokazało znów się denko
w zarządzie i pod sukienką.

Mikro...
przykro...
błąd w in vitro!
Wytłumaczą, zmienią, wytrą.
Aresztują, strzelą, wsadzą.
Tańcowała miotła z władzą.

Opozycja "w kącie stoi.
Też by chciała, lecz się boi...",
że wymyślą znów u "Sowy"
pasztet w sosie cebullowym.


liczba komentarzy: 1 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 3 lutego 2015

Dzień po

Lekarz został menedżerem,
rolnik - biznesmenem.
To zmieniło atmosferę
i ma swoją cenę.

Prawnik możliwości bada
wrogiego przejęcia.
Nawet, kiedy nie wypada -
ksiądz mówi o chęciach.

Smród pomoru. Ryk traktorów
ma naprawić zło.
W sejmie eksplozja humoru
z tabletką "dzień po".

Dzień wczorajszy się nie liczy,
a dzisiejszy mija.
Wojsko znowu będzie ćwiczyć,
bo zawiodła przyjaźń.

Plany rządu są ambitne -
Wygrać bój o pałac!
Przemoc ma zastąpić fitness.
Ropa potaniała.

To, co ciśnie agresora
nas także przydusi.
Na wybory przyszła pora.
Kraj nie chce, a musi!


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 3 lutego 2015

Wygnanie

Literatura jest wielka, płomienna, aleksandryjska,
a wierszyk - łezka, kropelka, westchnienie smutnego pyska.
Literatura to bezmiar zaszczytów oprawnych w skóry,
a wiersz to manna powszednia, co spada głodnemu z góry.

Literatura to kosmos, głębina, otchłań, pandemia,
a wierszyk to niedorosłość, przyśnięcie, gdy dzień się ściemnia.
Literatura ma zapach - papieru, druku, oprawy,
a wierszyk dostał po łapach.  Ma cechy brzydkiej zabawy.

Literatura to znawcy, a wiersz jest gardła uciskiem.
W rękach krytyka - oprawcy zostaje figowym liskiem
i nie zakrywa golizny i pokazuje człowieka.
Literatura to szafa i regał i biblioteka.

Biedaku, który w laptopie układasz rymy i strofy -
Gdzie wchodzisz? Ktoś ci dokopie! Za cienki jesteś na off-y!
Nie kalaj myszo świętości, gdy urodziła cię góra!
Splamionych grzechem mnogości odrzuca literatura.

Są w kraju wielkie postacie z talentem w małym paluszku.
Czy wy na prawdę czekacie, spełnienia snu o Kopciuszku?
To tylko bajka. To mrzonka. Dziecięce głupie pragnienie,
co zimą wygląda słonka, gdy w sztuce - zlodowacenie.

Literatura to wielkość, a wielcy małymi gardzą.
Pisz jeszcze - czytam. Pisz jeszcze! Te wiersze tak lubię bardzo.
Są szkiełka i zimne oczy i dokuczliwy brak kasy.
Skorupą świat się otoczył. Wiersz czeka na lepsze czasy.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 2 lutego 2015

Taka zima

Ciągną ciągniki ludzi na drogi,
a na poboczu milczą chochoły.
Apel o wsparcie i zapomogi
pisze dyrektor miejscowej szkoły.

Śnieżek przysypał jabłka na drzewach.
We wsi jest znana pani z kamerą.
W opłotkach wóz się w zaspie zagrzebał.
Pomocy - żadnej. Reakcji - zero.


Stoją wyciągi i taśmociągi.
W spółce rozmowy. Ile ustąpić?
Drzwi zatrzaśnięte. Będą przeciągi.
W dobre intencje nie można wątpić.

Śnieżek przysypał pasy na drogach.
Pan z mikrofonem stoi pod bramą.
Mówi o wsparciu i zapomogach
matowym głosem. Ciągle to samo.


Reakcji - żadnej. Pomocy - zero.
Czekają szufle na odśnieżanie.
Trudno poderwać ludzi aferą,
bo w głowach mają przezimowanie.

Wyraźnie zmienił się u nas klimat
na łagodniejszy, bardziej leniwy.
Casting chochołów. Walczą o prymat.
Wkrótce się zacznie wybór prawdziwy.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 2 lutego 2015

Syty w karawanie

Syty głodnego nie zrozumie.
Zwłaszcza wybitny znawca Francji.
Syty powstrzymać się nie umie
i zapomni o elegancji
zwalczając liczną konkurencję
sił próbującą w internecie.
Syty zmian wielkich nie rozumie.
Pozostał w wydawniczym świecie.
A w nim cieniutko. A w nim bryndza.
Na pamiętniki przeszła moda.
Przyszła posucha, bieda, nyndza.
Papieru nawet na nią szkoda.
Kumpel wspomnienia o tatusiu
dziewięćdziesiątą książką czci.
Za karawanem zrobił siusiu.
Starzy są świetni! Nowi - źli!
Syci biadolą dziś nad sztuką.
Czytaną, chociaż laptopową.
Pokora dobrą jest nauką,
a politykę potrójkową
należy w niepamięć odłożyć,
bo Trojka na nią kasy nie da.
Nie kwapią się dołożyć z loży?
Oj! Bieda panie! Wielka bieda!


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 31 stycznia 2015

Ferie - fanaberie

Mamy ferie na brewerie,
gwiazdy, zjazdy i koterie.
Na opady, śnieżne pługi.
Powrót jednych - wyjazd drugich.

Mamy ferie - fanaberie.
Politycznych głupot serie.
Kandydatów cały rój
w prezydencki rusza bój.

Mamy całą menażerię.
Na wyciągi, na loterię
wielobarwny tłum się pcha.
Mamy ferie. Zima trwa.

Mamy ferie, a na górze
pewien gość chce zostać dłużej.
Żona podtrzymuje męża.
Nie ma rady. Muszą zjeżdżać.

Ferie są - zabawa trwa.
Taka - na sześćdziesiąt dwa,
a na sto dwa ją ocenią
zanim ordynację zmienią.

Mamy ferie, zimę, wczasy.
Pełne stoki, tłoczne trasy,
a kto w domu goły siedzi
notowania kursów śledzi,
a gdy wynik kupił Katar,
chce mieć ferie przez trzy lata!


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły


  10 - 30 - 100  






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1