VikZ.
Zimowej basni czar
Otulona cieplym plaszczem
				bialego , w sloncu blyszczacego
				       jak gorski krysztal sniegu
				    jeszcze drzemie sczesliwa
			      takim pieszczotliwym dotykiem
                                        ziemia.
			     Odpoczywajac w tym nieskalanym
                 welonie 
po swojej jakze ciezkiej pracy.
				      Tylko ciemne slady ptakow i
				       zwierzece tropy tkaja 
nowe , najpiekniejsze wzory 
codziennie zmieniajac jej
wieczne oblicze .
				Zima dotknela rozdzka mrozu
jeziora,
				przegladajac sie w zamarznietych
taflach
				   swiezo wypolerowanych luster
					nieruchomych wod .
				       Bezsilne ,zimne slonce
				         lamie sie w diamentach 
oszronionych galezi drzew ,
				       zachwytujac sie spokojem,
				     jaki z pol w gronostajowych
				     bialych , dostojnych futrach
				tego poranka tak basniowo go wita .
https://truml.com