RENATA
na przebudzenie odratuję się
pasujemy do siebie
jak dwa smutki tej samej planety
jak korek do butelki
jak nitka do pętelki
a ty taki przystojny jesteś mężu
i ciepło z mojego ogniska domowego
roznosi się od choinki aż po dach
i ciepło z twojej mikrofalówki
stapia co trzy minuty słowa sex
bezczas gładzi nas w bezowocnych 
bieganiach na strych
na mojej głowie w kłębach dymu 
mieszkasz wyjmujesz z dziesięć i 
rozbebeszone łóżko zrobiłeś z siebie dziwkę  
nie pamiętasz imion mówisz musisz tak
przelewać się w inne i rozkładać sie na kawałki 
echem przyjaciółka nosicielka twoich łez 
utłukła topór wojenny wzrosła w dumę
śpij w salonie 
półśrodkiem półkłamstwem 
unikam 
jesteś zgniłym pieczonym kartoflem
nie mam juz ochoty 
taka cisza na sali już po przedstawieniu
wniosek rozpatrzy sąd
https://truml.com