RENATA
już czas na pigułkę
I znów naszło ją ogladanie 
pogrzebowych zdjęć i oczy 
zrobiły się dzikie rozum 
z głowy uleciał coś się dzieje
wewnątrz pudełka chcę wierzyć 
że nic się nie dzieje
mamo tato tam wam dobrze 
w raju jest zielono a w kościele euforia
klęka okrągłe spodki oczu
to nie ksiądz mówi to bóg kołysze 
świat w pękatych ramionach
a dusza taka ulotna
nocą w czterech kątach pokoju
ukryte demony chichiczą wywlekaja
z łóżka przecież nic się nie dzieje 
pająki grasują w ciemnościach 
a dzień jeszcze się nie obudził 
zrób makijaż i wyjdź donikąd
i znów ci wali mamo zobacz
masz jedną skarpetkę białą 
drugą czarną gdzie idziesz 
spojrzała na spętane nogi  bezmyślne
wycofanie nosi znamiona pustego wzroku
a wiesz czemu Jezus zmarł w wieku
trzydziestutrzech lat bo bał się starości 
on już przewidział jakie są choroby i gnicie 
ciała od środka chodź kochana chodź
weź obrazek zakłopatanie każe brać 
bo z reguły zestresowana wychodzi 
tonąc w przepastnej ulicy spojrzenie
nie widzi świateł i nagle rozbłyska zbawienna
myśl rozłozyć się plackiem w kościele
stawia stopy nie zużywając baterii
zza drzewa kobieta w czarnym płaszczu
dotyka ramieniem to anioł nie odwraca się
spłoszona jakby miała nie dotrwać do jutra
wyszarpuje myśli z najdalszych zakamarków
ostra papryka chilli na sztywnych łodygach 
czas znów odwiedzić gabinet tylko
żeby tak nie pozwolić krokom uciec w niewiadome
https://truml.com