Nevly


w symbiozie z nocą


za bramą najcichszych przedmieść
każdy kiedyś przez to przechodzi

w samo południe
światłem podtrzymuję pamięć
przez okno patrzy ktoś kto kocha żyć
w pokoju sieć

samotności

deszcz nie zmywa nawet przed snem
cichych wspomnień zapomnianych obietnic
składanych na spacerze aleją kasztanów

kusisz gwiazdy
a one jakby przygłuche

tylko migocą



https://truml.com


drukuj