Istar


ślady


nakrywa do ziemi. śnieżnobiały obrus.
czujesz jak sennie przeciąga dzień na północ
miękkie kłęby odkłada przy oknie. nie trafisz
 
w ostatnim słowie niepewność. puste
filigranowe postaci odrastają w niej knując
i to ciągłe pragnienie - zatonąć ciszej.



https://truml.com


drukuj