sisey
cóż to by była za miłość [update]
Wiesiu ma zakład dorabiania kluczy - specjalność wąska 
górne zamki, zaworki, kamienie, kule u nogi 
pod papierosa miękko, prawie bezboleśnie trafia 
łyk 
od monopoli państwowych właśnie gdy ona 
znika naprzeciwko, leniwie się kołysze. warzywniak, 
tabliczka z napisem otwarte 
 - nie muszę patrzeć 
z liści została sucha krawędź co mnie upewnia 
gdybyś spytał o porę roku jak o godzinę 
- późna jesień - ona wychodzi z warzywniaka 
z uwagą stawiamy stopę za stopą łydki 
migamy w ostatnim słońcu 
w bezwietrzne niebo wchodzę ja siny dym 
i kroki jej w nieco zdeptanych pantofelkach
 
 
 
/po autokorekcie/
https://truml.com