Nevly


kiedyś


wiedziałem wszystko o geometrii powrotów
szybowaniu ponad zapisami świadomości
i tobie nagiej mimo wszystko z nutą optymizmu
grałem grzechy symfoniami malowanych obrazów
pożądania wzruszając umysł i ciało
gdy wdzięczna płonęłaś każdą cząstką

ten ogień scalał podczas majówek w ogrodzie
z niespodzianką na krawędzi odczuwania
uczyłaś mnie być najdroższym snem
w zamian trzymałem inne pokuszenia na smyczy
będąc jedynym
natchnieniem dla wytworzenia twoich światów

kiedyś wiedziałem wszystko

odeszłaś z dresem obdartym z ilorazu inteligencji
od tamtej pory umieram
za każdym razem kiedy witam kolejny świt

nie wiem już nic



https://truml.com


drukuj