Teresa Tomys
Koło niedosytu
 
pochlebco sięgasz po oddech 
niesyta 
wikłam się w twoim wzroku
 
między nami obce cienie 
kłują jak w oku ziarenka 
lęk sięga krtani
 
uwierzyć na przekór
dni zapełnić słowem 
dotrzeć gdzie wolna przestrzeń
 
chociaż trawiona zwątpieniem 
by zobaczyć co dalej
zostawiam otwarte drzwi…
 
https://truml.com