Arturek
Stalowe skrzydła Ikara
Z mojej głowy wyleciał Ikar w dwudziesty pierwszy wiek
 W szczęku stalowych skrzydeł
 Napędzanych wiarą
 Bez lęku
 I spotkał się z karą.
 
 Jego skrzydła chciał dotknąć tytan wieczności- Słońce
 Puszcza swe wściekłe ogary
 Płomienie gorące
 Ikar bez wiary opada w dół
 Nie płonie
 Nie ma napędu, spada w otchłań nie wiary
 O ziemie uderza czuje ból.
 
 Nikogo wokół Breughl maił rację
 Kark boli, już wiary pusty bak
 Wysiadł Ikar o jedną za wcześnie stację
 Lecz dał nam lekcję, dał nam znak
 
 Bez wiary każdy lot jest krótki
 Muzyk gra nieznane, gdy widzi
 
 Nuty i Nutki 
https://truml.com