lajana
Rozmowa z Julią (zimowy motyl)
zapadasz się w poduszkę
sen wciąga spiralą rozkojarzeń
korkociąg z obrazów uwolnił przejście
 
 niecierpliwość to dźwięk rozkładanych skrzydeł
 
 zjawił się na początku grudnia
pokochał lampę wpatrzoną w książkę
z lękiem o matowiejącą żarówkę
(łatwo oślepnąć od spięć i zmęczenia)
 
 przywitaliście się kroplą syropu
zawieszony jak broszka na ścianie
nigdy nie poznał ogrodów
pierwszy śnieg spadł i topniał
 
 od tamtej zimy chcesz budzić się w porę
czekać cierpliwie na dobrą pogodę
znaleźć ziarno w spękanej ziemi
usłyszeć trzask pestki 
w mieście motyle nierozważnie gubią się w klombach
śnisz pole tulipanów
wiatrakiem z ramion
bezwietrznie
https://truml.com