Sztelak Marcin


Mrowienie w pięcie



Pierwsze: Parys wziął Helenę,
jak swoją.
Drugie: Troja spłonęła, aż po kamień
węgielny.
 
Później już tylko banał i szablon,
księżyc zdycha miesięcznie
- jest kobietą.
 
Bezpłodną, niczym pustynie rozległych
kraterów. Jałowość ukryta pomiędzy
wierszami;
wciąż oddychamy.
 
Łacińskie zaklęcie apage jako doraźny
środek wykrztuśny.
Czyny nas różnią od zwierząt
- człowiek wyprostowany.
 
Trzecie: poezja umiera codziennie,
na syfilis.
I najważniejsze: książę Ilionu
nie żyje.



https://truml.com


drukuj