Nevly


do miłości


modlisz się nie otwierając ust
uciekasz przed niebem
chowając zauroczenia
za strefą podwójnego cienia
w standardowym stanie przeczekań

boskie diabły wiercą dziurę w brzuchu
przeprowadzając doświadczenia na mózgu
ale ty zawsze bałaś się chemii

skoro tak lubisz ucieczki
wyjdź przed obraz
wyjmij myśli z kieszeni plecaka
zaopatrzeni w bose stopy
pojedziemy dyliżansem snów
tam gdzie porwania porzeczki i jabłonki
kwitną o zmroku
a rzeczywistość uczy anatomii

w majowe dni
malowane prostym słowem
dotyku
podobno mam oczy niebieskie



https://truml.com


drukuj