Nevly


roztrawiona


strategiczny robię krok do przodu
rzutem bocznym niby od niechcenia
kręcąc myśli w lokach wiosennych prześwitów
rozkładam koc i ciebie na nim

to nasz czas
chwile w których odzyskujesz skrzydła
na krawędzi przejścia
oderwania uwalniając z zahamowań

kiedy po stronie dotyku świat przybiera kształt życia
trwamy w sobie
na trawie pełnej spotkań dzikość idzie od zachodu
z zamkniętymi oczami poza kręgiem rozsądku
szeptem sprowadzając księżyc do roli wieczności



https://truml.com


drukuj