Wieśniak M


wierszyk dla Hosanny


zza kurtynki wyskoczył niuniaśny podmiocik
rozwlekając na deskach uśmiech publiczności
środeczkiem  języczka malutki klejnocik
w kosteczki pozamieniał stare dobre kości
 
rozdobnił końcóweczki przy aplauzie sali
robiąc krótkie przerwy na brawa  gdy pora
świadomy że beznamiętnie będą go mijali
bezpodmiotowo w szatni
- smutnego autora



https://truml.com


drukuj