Ananke
BIEL
Wodził na pokuszenie niewinnością,
 czystością serca, jasnością i bielą myśli
 choć może czasem pławiły się
 w najdzikszych odmętach. 
 
 Spojrzenie, zespolenie nieśmiałości i odwagi,
 topiło nawet stal.
 
 I wszystko było takie pierwsze,
 niewinne, świeże,
 że nawet wiosna musiała ustąpić miejsca
 skruszona bujnością i rozpasaniem kolorów.
 
 I każda myśl, pragnienie,
 były wspólne jak Ying i Yang,
 zrodzone w świecie, który stworzyli
 na trajektorii Wenus i Marsa.
 
 
https://truml.com