doremi


dziwaczka


 
 
szukała męskiego torsu
desperacko chwytała się jaśka
poduszka była jedwabna miła i miękka,
ale chodziło przecież o zupełnie coś innego
chciała wygrać z lękiem i czuć najsubtelniejszą bliskość

dziwaczka
chciała bóg wie czego…
 
 
w  swoim optymizmie uczepiła się barw
podglądała wiosnę lato zimę i złocistą jesień
z naturalnością poddała się czterem porom roku
pochłaniały ją bez reszty i wrosła w nie całą sobą
 
 w samotność
 
póki nie kupiła kota



https://truml.com


drukuj