Robert Hiena
Atomowi Przesiedleńcy
Nie pukał do drzwi i okien - 
wszedł nieproszony, w butach,
zostawiając ślady wszędzie.
Gdzie wzrok nie widzi.
Zaczął mazać po ścianach
po ciałach i duszy - 
Malunkami Śmierci, których
nie zmyje żadna siła.
Pożera od środka, powoli,
uwolniony głupotą swych Panów
przeciw Panom stając i Panem
ich wszystkich zostając. 
Skryty w Sarkofagu milczy
- drżąc z rozbawienia
Bo Oni Wszyscy są dawno martwi.
https://truml.com