rafa grabiec


nie wypowiadaj jej imienia


kiedy szła chodnikiem spadały liście
i włączały się alarmy w zaparkowanych samochodach

nosiła kruki we włosach
a węże na jej nadgarstkach pozwalały się o nic nie martwić

podobno miała telefon do Boga
śmiała się kiedy ktoś na mieście o tym wspominał

pewnego dnia wsiadła w autobus
pewnago dnia ktoś opowiadał jej historię w knajpie



https://truml.com


drukuj