Marek Gajowniczek


Na czarnego konia


Flagi, drzewce.
Bomba w górze nad Służewcem.
Z Mokotowa rusza Wielki Marsz.
Ja też idę. Łaski nie chcę,
kiedy mi kapelo grasz.

Znów
postawię
na czarnego konia.
W białe żagle
chwycę dobry wiatr
I popędzę
hen... Przez błonia,
Gdzieś przed siebie.
Dalej.
W świat.

aj, ne...ne...ne
aj, ne...ne...ne, aj, ne...ne...ne
Wróż panienko!
Piękne oczy masz.
Pora skończyć już z udręką.
Czyj ten świat jest? - Ich, czy nasz?

Znów
postawię
na czarnego konia.
W białe żagle
chwycę dobry wiatr
I popędzę
hen... Przez błonia,
Gdzieś przed siebie.
Dalej.
W świat.

Nie powrócę.
Zanim ognia nie dorzucę.
Nie usłyszysz,
gdzie o życie gram.
Idą inni. Ruszać muszę.
Nie będzie mną rządził cham!

Znów
postawię
na czarnego konia.
W białe żagle
chwycę dobry wiatr
I popędzę
hen... Przez błonia,
Gdzieś przed siebie.
Dalej.
W świat.



https://truml.com


drukuj