Yaro


tuż po zmroku


zapadłem ze zmrokiem
zapadłem się w sobie
nad przepaści progiem

czekałem
kiedy wreszcie ktoś
pokocha serce
jak się kocha

nie umiem
zebrałem myśli
w duszy kamufluję słowa

mam w głowie jedyną osobę
 czystą bez grzechu

Kasiu czasem przygarnij
moje zwłoki
trudny typ
być wiernym
jak przyjacielem pies
nie na kilka dni na wieki

nawet gdy przyjdzie
zamknąć powieki jak drzwi



https://truml.com


drukuj