Aleksander Osiński
Negatyw równonocy
Wolniej, coraz wolniej, przechodzi się 
przez dłuższe dni, gdy daleko w tyle 
pozostał cień szansy - ktoś 
widzi cię w białym zakresie widma, nie chcąc 
ciągnąć w nieskończoność 
snu nocy letniej; 
zabrania się zabraniać, nawet nieprzytomnie, 
chociaż zostałeś tylko dołożony do lotu trzmiela, 
wsunięty w przegródkę – wiadomość dobra i zła, 
kochanie, damy radę przyjąć je jednocześnie 
z otwarciem ramion, i czego by nie mówić, 
zawsze mimowolny ruch w stronę czoła, 
aż w końcu nauczymy się znajdować 
wśród wszystkich klisz, 
nawet gdy ziemia 
zbyt mocno przygniata niebo, 
tak jakby koniecznie 
musiały być obecne 
do końca.
https://truml.com