Sztelak Marcin


Mroczki i przejaśnienia



Gdy będę miał drugie życie nie dam się przyłapać
na niezgodności czasu.
I miejsca akcji.
 
Brukowanie zstąpień do piekła
przebiegnie bez zakłóceń.
Każdą niezręczność narodzin i umierania
pominiemy milczeniem – złoto.
 
Nie zauważę  paradoksów przestrzeni,
ginących horyzontów, załamań światła.
Pamięć i zapomnienie – restart.
 
Na cenzurowanym zapiszę wszystkie słowa,
papier zniesie recykling
od dnia pierwszego – srebro.
 
Na początku było
ciasno, później rozstąpiły się wody. Noga
za nogą ruszył kalendarz. Jak zwykle do końca,
z góry przewidywalną trasą.
 



https://truml.com


drukuj