sam53


ono


z promieniem słońca weszło rano 
kładąc uśmiechy na poduszce 
w ramię wtuliło się nieśmiało 
pełne ufności ciepłych wzruszeń

i pewnie jeszcze by przysnęło 
gdyby nie szept co nagle sfrunął 
kocham - zbudziło całą przeszłość 
przyjemną i tę chmurną-durną

i rozsypało koraliki 
wspomnień pod dywan nijak zamieść 
nie zbiorę chyba dzisiaj wszystkich 
jedno tarmosi z lekka pamięć

wyciąga listy z dna szuflady
kwiaty na wiór już wysuszone
słowo tak miękkie jak aksamit
od kiedy weszło pachnie domem



https://truml.com


drukuj