Michał Wodecki


Sacrum profanum (drabble?)


Ja i mój brat bliźniak kupiliśmy żółty zeszyt. Brat  nosi wysoki cylinder, żyje w dziewiętnastym wieku i nie jest  prawdziwy.
Piszemy razem o studentach medycyny, którzy kradną zwłoki z cmentarzy. W ciasnym  pokoju pokonują niewiedzę.
 Robert Louis Stevenson. Moje samodzielne skojarzenie.
Migotanie świec  jak migotanie komór. Na ścianie wątroba udaje dynię. Preparują mięśnie i ścięgna. W przegrodzie serca dziecka nie zarośnięta dziura. Blue baby.  Kości czaszki pełne  dziur bez anatomicznych nazw.  Narośl.  Nowotwór.
Dnieje. Skrzętnie chowają dowody zbrodni. Ktoś puka do drzwi. Może gospodyni.
Chyba nie Bob.
Nikogo.
Nawet Boga.
 
Ja i mój brat chcieliśmy napisać drabble.
Chyba się udało.



https://truml.com


drukuj