Kasiaballou vel Taki Tytoń
palenie gumy
pojechałam po bandzie. za ostro jak na martwą
 arterię zbyt otępiała na żywą ucieczkę. zawiodły hamulce
 między ołowianą stopą gorącym lewarkiem chłodnym
 palcem na ustach. pękałam bezgłośnie miażdżona obrazami
 ze wstecznego lusterka: klimatyzowane wnętrze grudzień w środku
 lata i czerwień niebieskiego gabinetu na tyłach. czarny tatuaż
 falujący na brzuchu tamtej kobiety. odjeżdżałeś w niej
 w śmiertelnie euforycznej pozie.
https://truml.com