Yaro


życie moje pocięte


mówią o mnie żyleta
ciągnę wagoniki wpadam we wnyki 
 
gdzie powiedz szukać szczęścia
 
czuję się po pracy smród niewolnika
żadnego ze mnie pracownika
 
wybieram ulice by wolnym być
zmieniam miejsca jak myśli 
niegrzeczne propozycje wciągaj nosem
 
kochanie nie szukaj śladów 
 
idę brukiem wyrywam chwasta
kocham zapachem wolności
unosi w przestrzeni nic dodać nic zmienić
 
życiem żołnierza jest walka 
 
tak zapamiętałem świat wielki
ciężkie buty glany na ramieniu karabin nie lekki
 
sen krótki byle jaki dobry i taki
szukam szczęścia droga kręta
 
nie mów do mnie wierszem 
 
wszystko przeliczam
dodaję ciebie do swego życia jak tasiemiec nieuzbrojonego
twarde fundamenty opoka kamień
 
amen



https://truml.com


drukuj