Yaro


idą po mnie


życie
to nie ból
wytrwały ciągły narastający
to droga 
do światła przez mgły przez noc
 
śmiały idź 
kłopoty do rozwiązania
zrzuć 
pożądanie 
kochaj niekochane 
w sercu miłość cię rozpieszcza 
 
w głowie
kilka myśli rozmyślaj
pędź jak koń z sanną
dzwoneczki ciszę rozpraszają 
biały śnieg jak dusza jasna
w środku czasem przygasa
 
moja gwiazd rozbłysła na całe niebo
idę przenikam za horyzont 
wieje wiatr zgody suną obłoki leniwe
 
czasem zaniepokojony odwracam w tył głowę
zdziwiony
już idą po mnie aniołowie zmęczeni
zadowolony oddaję się w ich ręce



https://truml.com


drukuj