Yaro


nadmorskie falowanie


chodź do mnie brzegiem plaży
kręcą się lęki i fobie przysypane piaskiem
wyobraziłem sobie twoją postać
wśród fal jak syrenę morską
 
słowa zabiera wiatr 
lekka bryza moczy twarz
kutry na nich strach odpływa w dal 
pocałunków twoich mi brak
 
czuję że na ziemi jestem sam
wokół gołe spojrzenia
oślepiająca zazdrość dręczy
tyle wspomnień zabrał czas
 
nieuchwytna wstrzemięźliwa 
jak stara lina nad przepaścią
po której dane mi przejść
na druga stronę mroku samotność dusi mnie



https://truml.com


drukuj