Kasiaballou vel Taki Tytoń
Dzień - Bies Kobiet
niech pan się czule dziś odpieści 
język mam suchy od spółgłosek 
myśli kołaczą w inne wrota 
a pan ma w nosie brzydki włosek 
 
nie; no nie mogę się przekonać 
słuchamy całkiem innej muzy 
pan mi Conrada zacytował 
ja mam w ruletkę spore długi 
 
co do wymagań proszę pana 
niejednorodna chemia spala 
zakwasem grozi z rozgadania 
w zasadzie kawał z pana W...ałła 
 
wiem że zażywa pan pasjami 
"niebo" niebieskie już od rana 
proszę pochować te pensetki 
nie będzieM szukać w stogu siana 
 
słowa wilgotne w dzień marcowy 
pod pomnik Łajki przekieruję 
w kosmos popłyną ansów litry 
pan mnie tym wiadrem irytuje! 
 
żuraw też studni nie rajcował 
ceber drewniany - ja piórkuję! 
inny zasysa a ten chlipie 
w pompę drągala przemianuję 
 
coś pojechało nie do rymu 
pociąg ostatni też odchodzi 
ale na skrzydłach; żeby Pan Mój 
toczył co panu nie wychodzi 
 
słońce to taka kula ognia 
pan chyba nie zna się na kulach 
pewność mam przy tym; były korki 
kiedy pan zdawał "o figurach" 
 
przysięgam na ten kamień Łajki 
że grzeczna będę mniej mobilna 
niech pan nie pisze piórem lepkim 
w postanowieniu wytrwam pilnie 
 
żeby te mdłości ustąpiły po 
wersach na podusi w glutach 
a słowo daję; w klasztor pójdę 
boso lub w ołowianych butach!
https://truml.com