Yaro


nigdy


nigdy 
nie braknie  żaru palącego słońca
ciepła dłoni zmęczonych
 
życie nieskończone dobro
zakwit  miłości w nas kwiatem 
zieleni łąk dywany  polnych źdźbeł 
 
dłuższy dzień krótka noc 
leniwy czas nadrabia stracony obraz
 
płomień nie zgaśnie w oku
zabłyśnie jaśniej
tęczówki widzę życie wyraźniej
 
w pamięci szukam drogi do domu
jest kilka każda prowadzi w dobrym kierunku
 
iskra boża w duszy drga nadstawiam uszy



https://truml.com


drukuj