Yaro


blisko nas


deszcz moczy policzki ciężka łza
krople rosy wiszą
na konwalii białych dzbanuszkach
 
wiatr we włosach 
w gnieździe ptak wije supły gniazda
na skroni zabielała oznaka starzenia
 
pędzi nieujarzmiony czas
nabieram lat kilka dat
w dłoni twoja ciepła dłoń
chwile w pamięci utrwalam
 
smutne spojrzenia
jakby było czegoś brak 
czegoś brak niezrozumiały sens
 
wszystko układ jak pasjansa po długim dniu
napełniony jestestwem 
niebo wciąga głodne oczy ich blask
 
myśli jak fale czasem sztorm



https://truml.com


drukuj