Sztelak Marcin


Układ warstwowy



Dna martwych mórz schodzone
do litej skały.
Sól wżarta w źrenice.
Głębiej i głębiej.
 
Jednak drżące ręce rozgarniają
glinę, błoto
wypełnia formy, na nic wypalanie,
szepty zaklęć.
 
W końcu słońce spada z drwiną
pomiędzy wąskie wargi
horyzontalnych zakończeń.
 
Pozostałe kroki wiodą w noc,
poza cienie.
Głębiej i głębiej.



https://truml.com


drukuj