Marek Gajowniczek


Bodo


To tylko film. To tylko scena,
lecz takiej Łodzi dzisiaj nie ma.
Tego teatru elegancji.
Deportowano kogoś z Francji.
 
Dawno minioną błyszczy modą.
To tylko serial. Tylko Bodo.
To maturzysta, a w tle wojna.
Ukraina nie jest spokojna.
 
To powrót w przemilczane czasy.
Te mundury, stukot, obcasy.
Te nuty chowane w zanadrze
i w końcu śmierć w rosyjskim łagrze.
 
To tylko film o kabarecie.
O tym, co działo się na świecie,
na którym jeszcze nas nie było.
Co tu się znowu porobiło?
 
I dziś wspaniali są artyści.
Jest Łódź, są żydzi, komuniści,
dziewczęta z wdziękiem i urodą.
Pewnie gdzieś jest współczesny Bodo. 
 
Ludzie kochają się tak samo
i plakaty wiszą z reklamą
i nie braknie wojennych wizji,
a wszystko mamy w telewizji.
 
To tylko serial. Przypomnienie,
które sprowadza nas na ziemię,
zapomniane budząc uczucie.
Nasze przedwczoraj w wielkim skrócie.
 



https://truml.com


drukuj