Yaro
z papierosem
całkiem samotnie
umierać z papierosem w ustach
obsypany płatkami kwiatów w zielonej trawie
leżeć w parku wśród gołębi
móc odejść
pozostawić jeden wiersz
kilka słów
łyk wody w ostatnią podróż
ciebie tam nie było
ale jest nadzieja
na lepsze życie
wieczne
być pierwszym
spotkać ją wśród wierszy
zobaczyć światło
biegnące za myślami
jej włosy pomiędzy palcami
wyobrazić sobie
młode dziewczę koło mnie
niewinne spojrzenie
z ustami pełnymi słów
nie wiem
przywitać ją po drugiej stronie
teraz odchodzę
śpij spokojnie nieznajoma
życia snem
papieros zgasł i gwiazda
https://truml.com