sam53


potykam się o wspomnienia


umawiamy się nocą ciemniejszą od wczorajszych
której nie ogarniam zmysłami
daremnie szukam w niej odrobiny światła
dotyka mnie bezwzględna cisza
rozebrana do szkieletu oplata upływający czas

taka noc nie trwa długo
chwila dwie na konwersację na wymianę kilku słów
i wody w wazonie
w pajęczynie myśli

czasem przychodzi moment
w którym nie słychać krzyku
milczenie wykrzywia usta
a nienapisany wiersz bardziej boli niż rozmowa

zdejmij z moich ust same dobre słowa
i ubierz sukienkę w kwiaty
zaczniemy wiosnę od początku



https://truml.com


drukuj