Sorrowhead (ex Cheval)


Dwa wiersze


I

Spalać się jak róża
utopić się nocą kiedy ciało drży
i spadają kwiaty

o, miasto jak Antarktyda -

drzewa i skały
jeziora głosów
ulice ze światła i brązu

Nocą w lustrze spala się Wiedeń
śpiewa nierozpoznanymi głosami

o, świat
ten okruch w oku -
u Różewicza

II

o poranku wiatr śródmieście
i dziewczę o oczach jak kamienice
chciałem budować z miłości

melancholię
pnące się gałęzie
szron na szybach

albo chociaż wprowadzić elementy reguły monastycznej
dla całej metropolii

usprawnić handel
otworzyć bazar
sypać sól na lód

albo chociaż jak Penderecki
ponoć zgorzkniały nie zamieniłby się -

o poranku, tak, o poranku byłem kimś -
w prześwicie



https://truml.com


drukuj