Katarzyna Dylewska


***


cztery ściany i mur
zwane Domem
Za krzesłem w rogu stołu
patrzą na świat smutne oczy

Miniaturowy, zielony świat
Życie zaklete w pudełko od zapałek
Dziewczynka bała się dorosnąć.

Nikt nie rozumie cię kochanie
Mierzyć oddech wraz z odgłosami kroków
Odwróć się, tam nikogo nie ma
Będziesz pewna, że możesz żyć

Wyrzuć za drzwi te kilka lat
zapomnij, zaśnij, jak wolisz
Źle poukładane chwile spływają po twarzy
Naucz się nie mówić, dlaczego jest źle

Dzień po dniu, rok po roku zapalasz nową zapałkę



https://truml.com


drukuj