Marzena Przekwas-Siemiątkowska
Stoję nad przepaścią
 
 
chwieję się
zniżam do poziomu kopyt na chodniku
zbyt grząskie myśli o poprawianiu
by postawić stabilnie dom
 
babcine paciorki
zamiast rodziny 
wynaturzone palce
ścierane o kręgosłupy wierzeń
 
ginę
bez przypisów do szczęścia
 
 
https://truml.com