sisey
bezimienni
oni mogą nadejść 
co ja mówię, muszą! 
będą kradli albo kwity wyjmą 
barbarzyńcy 
 
a w jej oczach to coś było 
za co troja padła siedem razy 
i tęskniłem 
i  t ę s k n i ł e m 
boże jak tęskniłem 
bardziej niźli wódka 
za zakąską 
 
od ogrodu tam gdzie malwy 
latem jeszcze słychać. w sieni 
kraczą węszą trupią rzężą 
sukinsyny 
 
psy zwołując po wsi 
powiesili jesień w sadzie 
piewcy zimy
https://truml.com