cieslik lucyna


Podróżniczka


Pełna werwy animuszu
już na luzie bez przymusu
jedzie sobie pani rada
urlop ma jechać wypada

wycieczkę wykupiła wziętą
wypoczynek rzeczą świętą
wprawdzie kosztowała wiele
lecz ważniejsze w życiu cele

no i ma wyprawę marzeń
jaka będzie czas pokaże
siedzi wygodnie jak dama
jadą ludzie nie jest sama

uśmiechają się jak dzieci
i tak podróż szybko leci
przebojowe słychać pieśni
noc się zbliża ona nie śpi

podziwia nocne pejzaże
uwielbia takie wojaże
trasa długa noc zahaczy
marzy sobie w okno patrzy

drzewa mija rozedrgane
niebo czarne jak atrament
sen już ją oplata błogi
jeszcze tyle przed nią drogi.

...dojechała i szczęśliwa
piękne miejsca już odkrywa..



https://truml.com


drukuj