sisey
o zmierzchu i bez przewodnika
jazz kobiety dorastanie i komunizm 
warstwy płowieją i dotykam już jedynie rzeczy 
gdybyś tak o tym mieście we mnie chciał coś wiedzieć 
to do mdłości patriotyzm c a ł y  n a r ó d... 
gruz pod niebo ojciec z taczką 
być może wtedy zasypano piękno 
pośród odprysków z andersena głaszczę tygrysa 
prawie jak lord w prywatnym loftcie 
dziesięć tysięcy pięter niżej już tylko ja 
i credo sprayem w kolorze wypierdalać 
 
ale 
 
mogę na pamięć ci zostawić 
słowiki w maju z agrykoli 
łęgi nad wisłą 
i to szczęście gdy udało się odstać 
parówki na ścianie wschodniej 
jakiś milion lat temu 
 nie więcej 
 
 
 
/dla ezo*** i Roberta L. za których przyczyną.../
https://truml.com