Poetry

Roberto Szymański


older other poems newer

12 november 2011

Świątynia Kłamstw

W Świątyni kłamstw spokój znajduje
Gdy prawda w serce kłuje
Gdy wychodzi na jaw co knuje
Gdy na śmierć czekam radosny

Spoglądam na swe czyny
Natchniony i przeklęty
Widzę szarość spokoju
Gwałtowność i naiwność swego stroju

Czasami nienawidzę się za kłamstwo
I za prawdę co w głowie huczy
Czasami myślę, że rozdziobią mnie krucy
I żadnego pożytku z tego kłamstwa miłego

Bo prawdą się karmiąc truję
A kłamiąc w śmierci się zapamiętuje
Okłamane ego zwraca się do właściciela swego
A własnością moją jest mój własny fałsz.






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1