Poetry

Andrzej Talarek


older other poems newer

22 november 2015

znak


 
powiedzą:
przypadek
splot okoliczności
jak wężowisko skłębienie spojrzeń
zderzenie wyimków z szaleńca
z miękką materią chroniącą myśli
 
pielęgnujemy marzenia jak pokojowe pieski
miłe w swojej zależności
nie zobowiązują
 
karabin w rękach mojry dzieli świat na połowy
czyni niesłychanie ważnymi
głupie słowa
wszak przypadek rządzi światem
ślepa tyche
 
kiedy przemówił
poczuli lepką gorycz w ustach na chwilę przed
jakby całowali w język
diabła
 
nie módlcie się za paryż
nie potrzebuje mszy
zaśpiewajcie imagine
naiwną piosenkę
głupców bez zobowiązań
nie umiejących czytać
znaków
 
 






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1