Poetry

Sztelak Marcin


older other poems newer

14 may 2017

Milczenia

Sól rozsypana, lustra rozbite,
szklany pył na języku smakuje
niedokończeniem.
 
Pora uciekać, jednak w korytarzu ciemno,
światełka nie widać, więc nadal snuję
zdania.
 
A tu syreny drwią, ewakuacja rozpoczęta,
a ja wciąż rozpisuję miłości
na elementy pierwotne.
 
Wykreślając imiona, szczególnie
zapomniane. Rozkruszam zwiędłe kwiaty
czekając rozgrzeszenia.
 
Mea culpa i popiół na głowę,
ale nie ma komu wyszeptać
słowa,
 
nawet jeśliby miało być ostatnie,
lecz jest tylko cisza przerywana zgłoskami.






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1