Poetry

Sztelak Marcin


older other poems newer

24 october 2010

Rozważania nad porcją fasolki po bretońsku


Gówno tam a nie kultura. Czysta jatka. Całkowicie
profesjonalna. Artyści i ich uczucia wyższe.
Osadzone gdzieś w okolicach
dobrej whisky.
 
Dla paru stów można dać
z siebie wszystko. W garderobie, czy na zapleczu.
Taki haust nierozwagi. Z posmakiem potu i trawy.
Dla żubra.
 
Kurna ich mać bohema. Jak mawia sprzątaczka.
Czwórka dzieci i mąż alkoholik.
Ale co ona może wiedzieć o życiu.
Skoro od rana do nocy liczy na wygraną
w totka.
 
I to byłoby na tyle
w kwestii romantycznej kolacji.
Pora zgasić świeczki. Przepalić gardło
w pobliskich krzaczkach.
 
A fasolka była niestrawna. Do tego wczorajsza.






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1