Poetry

RENATA


older other poems newer

27 april 2011

za firanką

Bladoniebieski księżyc  jak sęp przysiadł
na parapecie łagodnym poszumem wiatru
zachłannie przesluchując zdziwione okna

tam gdzie goreje pożądaniem pewna niewinność
wtapiają się w siebie figurki dwóch ciał
obdarowując cienie błogim zadowoleniem

lustra oczu błyskiem dają znaki tajemne
wslizgujący się pomiędzy słowa język
i dlonie buszując wsród szczytów topniejących
niechybnie spłoną

gdy słońce niechcący bladym świtem
księżyc bezwstydny z okien wypycha
on myśli ;jutro znów tu zawitam






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1