Poetry

RENATA


RENATA

RENATA, 13 november 2019

a na zabawie tam..

widziała go raz
jedyny
na zabawie
a zniszczył jej życie
na zawsze

zakręcił się 
i wszedł 
pod spodnicę

urodziła co jej 
dał skrycie 
i została zakonnicą


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

RENATA

RENATA, 13 november 2019

układanka -tyranka

rodzice wygonili ją w świat
dyplomatycznie
używając perswazji 
miała szukać chłopa 
by wyjść za mąż

wiecznie pijany gadali na niego
cichociemny kombinator
wódę chlał miał majaki
tu coś ukradł tam zamienił
żadną pracą się nie zhańbił

był taki zabawny 
że se go wzięła
by mieć gdzie mieszkać
poniekąd 
lepiej we dwoje
bidę klepać

minęło lat parę
i morze wódki
styrana bidą i wyzwiskami 
zrobiła to czym straszyła
stale
odleciała jej dusza
wraz z puszczonym gazem
jak królik z kapelusza




number of comments: 0 | rating: 2 | detail

RENATA

RENATA, 22 october 2019

bajka o końcu świata

nabił im starchu do głowy
drżące serce 
bije nierówno
nogi wrosły korzeniami w ziemię

jak się nie dać panice 
gdy wyprany mózg 
pod kopułą piwnicy
żyli prawie dekadę 

poza czasem i światem 
w wysokiej trawie 
wiatr trząsał chałupą 
a oni czekali na koniec świata

Apokalipsa nastąpiła w barze 
tam uciekł Jan z ziemi współczesnego 
proroka czas końca  zniknął 
obejrzał nowe niebo i ziemię

on zasłonił im świat do 
pola kapusty  buraków
i wszelkich duchów



number of comments: 1 | rating: 3 | detail

RENATA

RENATA, 22 october 2019

zwoje Eris

chronos polączył Erosem 
noc rodząc w jego 
głowie światy równoległe

Narcyz zapędził ją nad 
jezioro pławiąc się 
w luksusie swojego piękna

nie mogła wyjść zza lustra
otworzyć fioletem pomalowane
drzwi jej szczupłe ręce 
połamane zębami bestii

mówiłeś kochany że co twoje
to moje zacisnąłeś dłonie
na mojej szyi w  uszach szum
zabrałeś mi lato wyciśnięte
z ostatniego tchu 

Eris machnęła kością 
Momos szydelkuje szyderstwa
Kery gwałtownie 
skoczyła Nemezis na plecy 

kozi róg dla ciebie
będzie już noc 
po wszystkie dni 
świata


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

RENATA

RENATA, 15 october 2019

małomiasteczkowo street

ciężka walka wciąż  trwa
król liliput rządzi z tylnego siedzenia
zdemaskowany a jednak 
obiecuje wiąże myśli
zionie ogniem nienawiści 
ujawniająć jedynie mglisty 
obraz ofiar manipulacji 
perfidnie i metodycznie 
rzucając ochłap plebsowi 


my mówimy artystycznie nie 
demokracja przecież jest 
lecz król ma szeroki  gest 
i wysokie plany 
polityczno-ojczyżniane 
daje guzik z pętelką
małe i duże dzieci się cieszą
a dziura rośnie w budżecie

z głośnym krzykiem i wilczym apetytem
chcieliśmy  zrzucić   przeciwnika
z tronu mieszając fakty
z fikcją zbierając plony
przegraliśmy z kretesem 
powiedziała opozycja 
starając się zabić kaczkę 

kraj zamartwiał

dziś kolacji nie będzie 

będzie dyktatura 
powiedziała karykatura

pod dyktando


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

RENATA

RENATA, 14 october 2019

być apartamentem śmierci

cichy wróg zaczaił się wśród
życia biegu taktu czasu ciała
początkowo rzucił szary cień 
między bliskich i zrobił ołowiane
nogi metalowe oczy i wyszeptał
nie oddam już cię

czekając na zdrowie słychać 
uciekający czas jestem
jedną wielką tabletką
a krew wodą jest
opadają ręce już nic nie chcę
żyć żyć pośród zieleni 
słońca i szumu wiatru
nadzieja odchodzi ostatnia
już w matni

ciągle zmęczone ciało
odpoczywa i odpocząć nie może
modlitwy niepomagająjak możęsz Bożę
zapaść przyjdzie w sen tajemny ostatni
w białej sali trupią twrarzą strasząć 

zapachem perfum nie zmiażdżysz 
potu i zgnilizny anioł 
odpiął skrzydła i choć wokół wszyscy 
cię kochają i Boga proszą 
musisz odejść na zawsze odpocząć




number of comments: 1 | rating: 2 | detail

RENATA

RENATA, 5 october 2019

odchodzenie

Nie wiesz dokąd ścieżka prowadzi
Dokąd los nas podrzuci
Jakie potrzebne buty

Szczęścia poszukać na chwilę
Zostać motylem choć tyle
Użyjmy na ziemi
Przytuleni
Do bliskich i dalekich
Spraw Boże
Gdy się położę
Bym powieki otwierał co rano
Ciesząc sie tak samo
Byciem
Nie wiedząc że życie
To tylko odchodzenie


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

RENATA

RENATA, 5 october 2019

z nicości

 
istotnie spadłeś z nieba

wprost do łona matki
by wypaść na ziemię
szczęście brać garściami
łzy wylewać i gorzkie żale
lecz każda rzecz
rodząc się ma swój kres
kwiaty więdną
liście schną
drzewa próchnieją
więc i my nie liczmy
na nieśmiertelność


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

RENATA

RENATA, 30 september 2019

ostatni taki kogut w kurniku

adrenalina 
przełknięta ślina
robię test 
rozkaz jest 


wielkie łapczywe oczy 
rozwiane wokół włosy 
w rękach jego spoczywały losy
małomiasteczkowych kur

przerażenie wprawiło strach w ruch 
posłuszeństwo i poklony i wszelki duch
tak terror zagościł i na walkę nie ma siły
podzielił się kurnik na głosy już nie jest miło

wydatny brzuch przed nim szedł
i czerwony dywan rozkladały
cymbały
orli nos wietrzył wciąż podstęp 
kiedyś było ich więcej byliśmy w matni
teraz on tłusty się kręci ostatni





number of comments: 3 | rating: 2 | detail

RENATA

RENATA, 30 september 2019

Lepsze cierpienie z miłości niż życie bez niej

szukała już od młodych 
lat miłości
z samotności
w sercu gościł żal

szukała wśród nocy 
tanich win zimnych nocy
ogrodków działkowych 
w szukaniu traciła głowę 

było chłopców paru 
co mózg przeorało
on jeden obudził żar

a to chyba jakiś żąrt

dziewczę ma dwadzieścia pięć lat
troje dzieci obsmarkane
on do domu wraca pjany
płacz odbija się od ściany

lat kilka mija
to twoja wina
dziewczyno

w tym  szukaniu widziałaś życia sens
on widzi go gdy piwo w lodówce jest






number of comments: 1 | rating: 1 | detail


  10 - 30 - 100  






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1