Poetry

gabrysia cabaj


older other poems newer

16 july 2011

Wolnego

Dzisiaj nie obudziłam się.
Nie zrobiłam porannej kawy,
po czym nie poszłam do
fryzjera.

Nie gotując obiadu w między-
czasie, jem soczyste nektarynki.

Mam krótkie włosy i oczy
ledwie zielone - czerwieni ust
nie podałam na tacy.

Teraz bawię w innym krajobrazie,
nad rzeką idąc krok w krok -
po śladach dochodzę do mgły;

w zamyśle chcę
położyć trawy i drzewo palcami
dotknąć do żywego, więc

chyba jestem.

.






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1